Postanowił więc ją porwać. Jak pomyślał, tak zrobił. Podjechał do szkoły ukochanej i wyniósł ją siłą z budynku. Zapakował do samochodu i pojechał w siną dal. Na nic zdały się protesty porwanej Agnieszki Z. (17 l.). Jej koleżanka zadzwoniła na policję. Stróże prawa zaczęli telefonicznie negocjować z zakochanym porywaczem. Tak go wymanewrowali, że po kilkudziesięciu minutach siedział skuty kajdankami w radiowozie. Namiętnemu amantowi grozi 5 lat więzienia.
Zakochany porywacz
2008-10-13
4:00
Głupota i miłość często chodzą parami. Dowodzi tego przypadek Łukasza M. (20 l.) z Kisielic (woj. warmińsko-mazurskie). Biedak nie mógł znieść tego, że rzuciła go ukochana 17-latka.