Po 9 godzinach, kilkunastoosobowy zespół chirurgów, transplantologów, anestezjologów i radiologów zakończył operację dziewczynki, która tydzień temu trafiła do Centrum Zdrowia Dziecka po zatruciu muchomorem sromotnikowym. Obyło się bez niespodziewanych komplikacji donosi rmf24.pl.
- Dziewczynka, mimo swojego ciężkiego stanu, dobrze zniosła zabieg - informuje rzecznik CZD Joanna Komolka
Operacja przeszczepu wątroby u 4-letniej dziewczynki, rozpoczęła się około półonocy. Stan dziecka lekarze określali jako krytyczny i utrzymywali je wn stanie śpiączki farmakologicznej. Od samego początku mówiono, że nie obędzie się bez transplantacji, tyle tylko, nikt z rodziny nie mógł być dawcą, ze względu na spożycie tego samego posiłku co dziewczynka. Organ potrzebny do przeszczepu pobrano od dorosłego dawcy ze Szczecina i operacja mogła się odbyć.
ZOBACZ: Zabójcze grzyby w lasach! Tych grzybów nie zbieraj
Zaczęła się około północy. Lekarze z CZD muszą dopasować wątrobę do ciała małego dziecka.
- To jest bardzo, bardzo trudna operacja. Zespół operacyjny w Warszawie musi wykonać tak zwany split, czyli musi podzielić wątrobę. Wydzielić mniejszy płat wątroby z naczyniami, z drogami żółciowymi i to musi być wykonane pod mikroskopem. Dopiero wtedy można ją wszczepić do małego dziecka - podkreślił w rmf24.pl doktor Samir Zeair.
Jeśli wszystko się powiedzie, dziewczynka będzie miała szanse na normalne funkcjonowanie, choć już do końca życia będzie brała leki immunosupresyjne.