Zakonnik od siedmiu lat zajmuje się rodzinami. Do tej posługi oddelegował go episkopat. Wiedzieli, na kogo postawić. Pilśniak skończył uczelnie katolickie i świeckie, aby wiedzieć o rodzinie wszystko. Z ojcem Pilśniakiem dzieciaki mogą się pobawić, a rodzice pogadać o problemach. Ratuje rodziny w kryzysie, rozbite małżeństwa. Poprawia relacje z Bogiem. Za darmo daje chrzty, śluby.
- Rodzice często w swych kłopotach napotykają barierę: nie wiedzą, jak w ich sytuacji prosić o chrzest dziecka, jak wywikłać się z presji komercji przy Pierwszej Komunii Świętej, jak w trakcie związku cywilnego przygotować się do ślubu. Często w swoich parafiach są nieznani, dlatego szukają pretekstu, aby porozmawiać z księdzem - mówi. Jego fundacja "Sto pociech" zapewnia też świecką pomoc psychologów, prawników. - Siłę fundacji stanowią pary, które mają małe dzieci i szukają odpowiedzi na pytanie: jak być fajnymi rodzicami.
Msze z udziałem ojca Pilśniaka też są niezwykłe, a kościół ojców Dominikanów na warszawskiej Starówce pęka w szwach, szczególnie z powodu interesującej dziecięcej ewangelii.
Z jego inicjatywy w ośrodkach dominikańskich powstały podobne fundacje. Na osiedlach powstają kluby mam, do których regularnie przychodzi 800 dzieci. - Projekt nie zamyka się tylko na wiarę. Nikt nie narzuca wartości chrześcijańskich. Dla mnie każda rodzina jest najważniejsza - mówi ojciec Pilśniak.