ZAKONNIK Mirosław Pilśniak: MAM 827 DZIECI! Dominikanin RATUJE RODZINY i MAŁŻEŃSTWA w KRYZYSIE

2012-03-27 17:08

To, że duchowny ma tyle dzieci, to oczywiście żart, ale pokazuje wielkie poczucie humoru dominikanina Mirosława Pilśniaka (53 l.). Dzieci, którymi się zajmuje, uwielbiają go za to. Ale to niejedyny powód. Dzięki jego pomysłom powstało w kraju wiele klubów mam, do których regularnie chodzi ponad 800 dzieci. Pomaga też dorosłym. Jest negocjatorem - uratował już niejedno małżeństwo, a tym, których na to nie stać, udziela sakramentów za darmo.

Zakonnik od siedmiu lat zajmuje się rodzinami. Do tej posługi oddelegował go episkopat. Wiedzieli, na kogo postawić. Pilśniak skończył uczelnie katolickie i świeckie, aby wiedzieć o rodzinie wszystko. Z ojcem Pilśniakiem dzieciaki mogą się pobawić, a rodzice pogadać o problemach. Ratuje rodziny w kryzysie, rozbite małżeństwa. Poprawia relacje z Bogiem. Za darmo daje chrzty, śluby.

- Rodzice często w swych kłopotach napotykają barierę: nie wiedzą, jak w ich sytuacji prosić o chrzest dziecka, jak wywikłać się z presji komercji przy Pierwszej Komunii Świętej, jak w trakcie związku cywilnego przygotować się do ślubu. Często w swoich parafiach są nieznani, dlatego szukają pretekstu, aby porozmawiać z księdzem - mówi. Jego fundacja "Sto pociech" zapewnia też świecką pomoc psychologów, prawników. - Siłę fundacji stanowią pary, które mają małe dzieci i szukają odpowiedzi na pytanie: jak być fajnymi rodzicami.

Msze z udziałem ojca Pilśniaka też są niezwykłe, a kościół ojców Dominikanów na warszawskiej Starówce pęka w szwach, szczególnie z powodu interesującej dziecięcej ewangelii.

Z jego inicjatywy w ośrodkach dominikańskich powstały podobne fundacje. Na osiedlach powstają kluby mam, do których regularnie przychodzi 800 dzieci. - Projekt nie zamyka się tylko na wiarę. Nikt nie narzuca wartości chrześcijańskich. Dla mnie każda rodzina jest najważniejsza - mówi ojciec Pilśniak.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają