Złodziej chciał wykorzystać fakt, że w klasztorze trwa remont. Udało mu się więc niepostrzeżenie wejść do środka. Myszkując natrafił na pamiątki po zmarłym ojcu Albercie Krąpcu, byłym rektorze KUL. Bez wahania złote i srebrne monety oraz medal schował do torby i próbował wymknąć się z klasztoru. Gdy wychodził, drogę zaszedł mu przeor wracający z miasta. Uścisk zakonnika nieoczekiwanie przydusił złodzieja ziemi. - Wiedziałem, że to się źle skończy - szeptał do siebie złoczyńca, kiedy unieruchomiony czekał na policję. - Szkoda mi go. Niedawno wyszedł z więzienia i nie ma pracy - mówi o. Glubisz.
Niedoszły łup Dominika O. wart jest ok. tysiąca złotych. - Mężczyzna przyznał się i wyraził żal - informuje prokurator Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Został oddany pod dozór policji, ma dwa razy w tygodniu zgłaszać się w komisariacie.