Myśliwce miałyby przelecieć nad skocznią, ok 300 metrów od ziemi. - W ostatnich dniach z prośbą o ocenę możliwości takiego przelotu wystąpiło do nas wojsko. Po konsultacjach uznaliśmy, że nie możemy wyrazić na to zgody. W parku żyje mnóstwo dzikich zwierząt, niektóre są chronione, a gigantyczny hałas wytwarzany przez samoloty i spotęgowany bez góry nie byłby dla nich korzystny – mówi nam Ziobrowski.
Przeczytaj koniecznie: Simon Ammann: Małysz był dla mnie idolem - SONDA
Jak podkreśla właśnie teraz niektóre ze zwierząt budzą się ze snu, a część ptactwa wkracza w okres lęgowy. Gigantyczne hałasy mogłyby więc zaburzyć ich rytm. - Nie chcemy tych samolotów. Już same skoki, potwornie nagłaśniane, słychać wiele kilometrów od skoczni. A co dopiero odrzutowce! To nie jest dobry pomysł - przekonuje.
Jednak, nawet wbrew opinii TPN, samoloty mogą pojawić się na niebie. A to dlatego, że sama skocznia leży na pograniczu Parku. - Teoretycznie przelot byłby możliwy, ale... po co? - zastanawia się Ziobrowski.
W całej sytuacji zastanawiające jest też, dlaczego akurat wojsko chce w ten sposób pożegnać skoczka, skoro organizatorem pożegnania jest głównie miasto Zakopane.