Tragiczny wypadek miał miejsce na Rysach, 30 kwietnia przed południem. 38-latek, który zjeżdżał ze szczytu stracił równowagę i przewrócił się. Spadając ze stoku zahaczył o dwie turystki.
Jedna z kobiet błyskawicznie wbiła czekan w lód. Ze złamaną ręką została już odwieziona do zakopiańskiego szpitala. Druga turystka nie miała tyle szczęścia. Odpadła od ściany na oczach towarzyszących jej osób: znajomych i męża.
Na ratunek turystom ruszył śmigłowiec TOPR. Desantowało się z niego czterech ratowników. Dwóch kolejnych zjechało do turystów na nartach.
Zarówno mężczyzna jak i kobieta zmarli na skutek odniesionych ran, mimo prób resuscytacji.