Zalesie: Wnuczek Dariusz F. zagłodził babcię Eugenię U. na śmierć

2011-03-24 3:00

Głód, strach, samotność... Sparaliżowana Eugenia U. (+94 l.) przywiązana do wózka inwalidzkiego przez dwie doby czekała na wnuka, który wyjechał z Zalesia (woj. lubelskie) na drugi koniec Polski do dziewczyny. Nie dotrwała do jego powrotu. - Jestem winny jej śmierci - bije się w pierś Dariusz F. (39 l.).

Mężczyzna co chwila spogląda na zdjęcie babci, dręczą go wyrzuty sumienia. - Gdybym wiedział, że nie przeżyje mojego wyjazdu, nie ruszałbym się z domu za próg. Kochałem ją! - zaklina się.

Dariusz F. opiekował się Eugenią U. od kilku lat. Dostawał od państwa 520 zł miesięcznie na jej pielęgnację i wywiązywał się z obowiązków. Mimo że kontakt ze staruszką był już utrudniony, kobieta ostatnio nie mówiła, nie ruszała się sama z wózka, to dbał o nią, wyremontował dom, w którym wspólnie mieszkali, zmieniał jej pieluchy, karmił, mył. Aż przyszedł ten feralny piątek 19 grudnia.

Patrz też: Zbigniew z Warszawy: Moja mama dwa tygodnie umierała z głodu gdy leżałem po wypadku w szpitalu

- Nakarmiłem babcię, przewinąłem, napaliłem w piecu i wyjechałem - opowiada podkreślając, że był to dla niego ważny wyjazd. Musiał pojechać do swej przyjaciółki mieszkającej pod Olkuszem. Nie odzywała się od trzech tygodni i chciał sprawdzić, co się dzieje.

- Tak, przywiązałem ją do wózka, bo ciągle wierciła się, spadała boleśnie się tłukąc - Dariusz F. nie widzi nic dziwnego w najbardziej szokującej okoliczności całej sprawy. Okazuje się, że przywiązywał ją dużo częściej, co noc! Tłumaczy, że inaczej się nie dało.

Eugenia U. nie przeżyła wyjazdu swego wnuka. W sobotę zajrzał do niej sąsiad i widząc, w jakim jest stanie, wezwał pogotowie. Umarła w szpitalu, tuż przed siódmą po południu.

Za kilka dni Dariusz F. stanie przed Sądem Okręgowym w Lublinie. Prokuratorzy zarzucają mu, że nie dopełnił obowiązku opieki i oddalił się z domu na dłuższy czas, przez co jego babcia zmarła.

Mężczyzna chce dobrowolnie poddać się karze. Zaproponował dla siebie półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata i 1 tys. zł grzywny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają