Sobotni horror na chorwackiej autostradzie. Pielgrzymi - głównie z okolic Sokołowa, Konina i podradomskiej Jedlni - jechali do Medjugorje. Niewielka miejscowość w Bośni i Hercegowinie słynie z rzekomych - wręcz powtarzających się - "objawień maryjnych". Choć te nigdy nie zostały uznane przez Watykan, bośniackie miasto stało się ikoną - rocznie przewijało się tam ponad 2 miliony wiernych. Ta grupa polskich katolików niestety nie dotarła.
Relacja z Chorwacji: Nie żyje 12 osób. Kim byli? Parafie liczą wiernych!
Śmierć pielgrzymów. Arcybiskup prosi wiernych o modlitwę. Szykuje się czarna niedziela?
12 osób nie żyje, 30 jest rannych, 19 wciąż walczy o życie. To ogromna tragedia dla wszystkich bliskich. Niektóre parafie, wiedząc że w autokarze byli także wierni z ich regionu, sprawdzają, ilu pielgrzymów przeżyło.
Wiadomo, że 5 osób z autokaru "należało" do parafii w Jedlni (niedaleko Radomia, woj. mazowieckie). Tamtejszy proboszcz ks. Janusz Smerda zdradził w rozmowie z PAP, że ma informację o jednej kobiecie, która trafiła do szpitala - w Zagrzebiu (trafiali tam ranni w najcięższych stanach). Według jego ustaleń, na pielgrzymkę pojechały w sumie cztery kobiety z jego parafii i siostra nazaretanka pełniąca posługę w Jedlni-Kolonii.
Diecezja Włocławska (woj. kujawsko-pomorskie) z kolei mówi wprost: nie wszyscy wierni przeżyli. Niemira, rzecznik prasowy kurii diecezjalnej przekazał, że ma kontakt z księdzem z Konina, który przeżył tragedię w Chorwacji. Potwierdził, że w pielgrzymce wzięło udział 10-12 osób i nie wszystkie żyją.
W odpowiedzi na wszystkie te doniesienia, ab. Stanisław Gądecki zaapelował do wiernych, by niedzielne (07.08.22) modlitwy podnosić w intencji rannych i ich bliskich. - Proszę, aby w najbliższą niedzielę, podczas Mszy Świętych, modlić się w intencji wszystkich poszkodowanych oraz ich bliskich, prosząc o szybki powrót do zdrowia dla rannych oraz o życie wieczne dla zmarłych – czytamy.