ZAMACH na polskie władze: KIEDY zamachowiec chciał ZAATAKOWAĆ?

2012-11-20 11:53

Znamy coraz więcej szczegółów planowanego ataku terrorystycznego. Wiadomo, że niedoszły zamachowiec chciał, żeby w wyniku wybuchu ucierpiał prezydent, premier, ministrowie i parlamentarzyści. Wszytsko było dobrze przemyślane. Miał zaatakować w momencie, kiedy wszystkie najważniejsze osoby w państwie są w jednym miejscu. Wiedział, kiedy tak będzie.

45-latek chciał zaatakować podczas posiedzenia Sejmu, na którym oprócz Rady Ministrów byłby także Bronisław Komorowski. Planował, że okazją do zebrania się na sali plenarnej wszystkich najważniejszych w państwie osób byłoby posiedzenie w sprawie budżetu. Atak w takim momencie byłby zagrożeniem dla organów konstytucyjnych RP.

Atak mógł być bardzo groźny. W samochodzie pod gmachem Sejmu zamachowiec chiał podłożyć 4 tony ładunków wybuchowych.
Po zamachu prawdopodobnie chciał uciec za granicę. W mieszkaniu mężczyzny znaleziono podrobione polskie i zagraniczne tablice rejestracyjne.

Zatrzymany przygotowywał się do ataku terrorystycznego od dłuższego czasu. Prokuratura zdradza, że był on pod obserwacją od końca 2011 roku. Na targach i giełdach w Polsce i Belgii kupował materiały wybuchowe, zapalniki, detonatory i broń. Przeprowadził już kilka próbnych detonacji.

Niedoszłego zamachowca miała inspirować jedna osoba, obywatel polski, nie związany z żadną partią polityczną.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki