Kapitan Tomasz Wacławek, rzecznik prasowy krakowskiej służby więziennej, wyznał w rozmowie z tvn24.pl, że Brunon K. został zakwalifikowany przez komisję penitencjarną jako osoba stwarzająca poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa społecznego lub jednostki penitencjarnej.
- Jego cela jest stale monitorowana, ma dodatkowe kraty przy oknie i w drzwiach. Wszystkie sprzęty są przytwierdzone na stałe, a więzień nie ma bezpośredniego dostępu do okna. Cela nie może znajdować się np. przy klatkach schodowych albo musi być wyposażona w czujniki ruchu - poinformował Wacławek.
Brunon K. jest wciąż kontrolowany. Obserwuje się go przy każdym wyjściu z celi i wejściu do niej. Musi być również konwojowany przez odpowiednią liczbę funkcjonariuszy. Brunobomber ma prawo do godzinnego spaceru, jednak odbywa się on pod wzmożonym nadzorem i w wyznaczonych miejscach. Poruszanie się po areszcie jest ograniczone.
BRUNON K, KIM JEST ZAMACHOWIEC, który chciał WYSADZIĆ SEJM: 45 lat, chemik i fizyk na UNIWERSYTECIE ROLNICZYM W KRAKOWIE >>>
Brunon K. to 45-letni mieszkaniec Krakowa. Zamierzał za pomocą czterech ton materiałów wybuchowych wysadzić Sejm, a w nim najważniejsze osoby w państwie: prezydenta Polski, szefa rządu, marszałek Sejmu oraz ministrów i parlamentarzystów. Został zatrzymany przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Wzorował się na norweskim terroryście Andersie Breiviku. Zabił on w lipcu 2011 r. 77 osób. - Szczegółowa analiza kontaktów Andersa Breivika prowadzona przez ABW naprowadziła na pierwsze ślady zatrzymanego mężczyzny, który planował zamach terrorystyczny na polskie władze - ujawnił Donald Tusk.