- Wersja Anodiny i Millera jest tak skompromitowana, że byłoby mi wstyd wstawiać takie brednie polskim dzieciom. Chodzi o to, by nasze polskie dzieci wiedziały, w jakim świecie żyją - tłumaczy Tomasz Małek, w rozmowie z portalem tvp info, czy można angażować dzieci w polityczne spory. I dodaje, że nie ma wątpliwości, ze w Smoleńsku doszło do zamachu.
- To kto złamał tę brzozę? - dopytuje dziennikarka. - Na pewno nie została złamana przez ten samolot. Ruscy ją wynaleźli i zrobili sobie pretekst. I tak to wyglądało. Obok są wyższe drzewa i nie są pościnane. No i co?! - argumantuje wydawca układanki.
Co ciekawe, w pierwszej wersji puzzli w tym samym miejscu była adnotacja o śmierci prezydenta w "niewyjaśnionej katastrofie". Małek wyjaśnia, że tamta układanka powstała w 2010 roku, pół roku po katastrofie. - Wtedy przyczyny nie były znane. Druga wersja wyszła w 2011 roku. Wtedy informacja o zamachu już "była powszechnie znana" - mówi.