Do tej pory główny ciężar funkcjonowania domu spoczywał na Małgorzacie Tusk (56 l.). To właśnie ją można było spotkać objuczoną siatami, kiedy mąż politykował lub oddawał się relaksowi w trakcie weekendów spędzanych w Sopocie. I choć w wywiadach przekonywała, że w domu nie pozwala premierowi na gwiazdorzenie i ma on swoje obowiązki, to nie było tego wcale widać. A kiedy premierowa wracała z zakupów obładowana torbami, jej mąż relaksował się na joggingu.
Patrz też: Małgorzata Tusk wielokrotnie czuła, że CHCE ROZWODU
Okazuje się jednak, że role u Tusków się zmieniły. W ostatni weekend, kiedy pani Małgorzata postanowiła wybrać się na tenisa, szef rządu wziął na siebie codzienne sprawunki. Spotkaliśmy go, jak wracał ze sklepu, taszcząc w rękach ciężkie siaty. W środku żadne wymyślne frykasy, ale rzeczy obecne w domu przeciętnego Kowalskiego. M.in. płyn do prania, kubeł kiszonych ogórów i fasolka szparagowa.