Zamiast do Rady Europy trafi do Tuska?

2009-10-07 16:17

Włodzimierz Cimoszewicz długo przymierzał się do fotela sekretarza generalnego Rady Europy - niestety, przegrał wybory. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Cimoszewicz być może znajdzie pracę u Donalda Tuska.

Według polsat News, Cimoszewicz dostał od Tuska propozycję objęcia teki ministra sprawiedliwości. Zgodził się, ale postawił jeden warunek: chce być wicepremierem. Tusk na razie odmówił, ale rozmowy trwają.

Cimoszewicz pasowałby jeszcze do innego stanowiska: ministra spraw zagranicznych (obie te funkcje już pełnił). Jednak o ile fotel szefa resortu sprawiedliwości jest już niemal wolny (dymisja Andrzeja Czumy jest bardzo prawdopodobna), o tyle fotel szefa dyplomacji - bynajmniej. Zajmuje go cieszący się dużym poparciem społecznym i zaufaniem wyborców Radosław Sikorski. Możliwy jest jednak wariant, że Sikorski zostanie przeniesiony do MON, którym kierował, gdy był członkiem rządu PiS. Tym bardziej, że obecny szef resortu obrony Bogdan Klich od dawna wymieniany jest jako kandydat do dymisji.

Cimoszewicz po południu jest umówiony na spotkanie z Tuskiem. Twierdzi, że spotkanie było zaplanowane od dawna. - Ustaliliśmy to jeszcze przed wybuchem wszystkich sensacji ostatnich dni - powiedział. Zaprzecza też, aby przedmiotem spotkania były sprawy kadrowe. - Ja pracy nie szukam. Chcemy sobie podziękować za współpracę w Radzie Europy - tłumaczy. Dodajmy, nieudaną, bo Cimoszewicz pzegrał walkę o stanowisko sekretarza generalnego RE z Norwegiem Thorbjoernem Jaglandem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki