W weekend pisaliśmy o skromnym i zagadkowym ślubie najmłodszej córki prezydenckiej pary. W piątek Brygida i Wacław, którego córka prezydenta zna od najmłodszych lat, pobrali się w USC w Iławie. - Dlaczego zerwano z tradycją i wybrano Iławę? Bo ceremonię chciano zachować w absolutnej tajemnicy. Danuta Wałęsa (64 l.) prosiła o to urzędników - mówi nam przyjaciel rodziny. Na uroczystości byli tylko rodzina i przyjaciele. Klan Wałęsów zjawił się prawie w komplecie. Była mama - Danuta Wałęsa. Z bliskich wypatrzyliśmy także siostry Brygidy: Marię Wiktorię (31 l.), Magdalenę (34 l.) i Annę (33 l.) oraz tylko dwóch z czterech braci: Przemysława (39 l.) i Jarosława (37 l.), który przyjechał z ciężarną żoną. Nie było Bogdana (43 l.) i Sławomira (41 l.). Ale przede wszystkim zabrakło ojca! - Lech Wałęsa obraził się na córkę i powiedział, że jego noga na tym ślubie tam nie postanie. Gniewają się od wielu miesięcy. Ale wszyscy liczyli jednak na to, że zmieni zdanie i dojedzie w ostatniej chwili - dodaje nam przyjaciel rodziny.
PRZECZYTAJ TEŻ: Wszystkie dzieci Wałęsy [ZDJĘCIA]
Były prezydent zdania jednak nie zmienił. I już wiadomo, co robił do późnych piątkowych godzin, gdy goście weselni świętowali w restauracji hotelu Port 110 w Iławie. Gdy zajadali żurek, schabowego, śledzie i bigos, Lech Wałęsa pozował do zdjęć z Aleksandrem Kwaśniewskim, Józefem Oleksym (67 l.) i innymi VIP-ami, którzy zjechali na warszawski Torwar i oglądali Puchar Davisa, czyli tenisowy mecz Polska - Australia.
A na weselu bawiło się 35 osób. Rachunek za przyjęcie wyniósł 5 tys. zł. Zapłacili nowożeńcy.