Zielonogórzanin odbił kierownicą, zjechał na pobocze, a w końcu wylądował na pobliskim torowisku. Tutaj jego opel zawiesił się na szynach. Na widok zawieszonego auta leżący na jezdni mężczyzna i jego kompan uciekli. Pechowy kierowca wysiadł z opla i zadzwonił do znajomego, aby ten przyjechał i ściągnął go z torów. Oczekując na kolegę nagle w mroku zobaczył światła zbliżającego się pociągu. Maszynista nie miał najmniejszych szans, aby wyhamować. Lokomotywa zmiotła z torów auto. Zatrzymała się kilkadziesiąt metrów dalej pchając przed sobą... samochodowe drzwi.
Czytaj: Hell's Kitchen odcinek 8. Zapis relacji na se.pl! Z programu odpadł Adam
Teraz policja ustala przyczyny kolizji. I jest bardzo prawdopodobne, że to właśnie zielonogórzanin zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za to, że nie zachował należytej ostrożności na jezdni i w efekcie wjechał na torowisko. Grozi mu grzywna lub nagana.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail