Zdaniem sędziów, którzy rozpatrywali sprawę, areszt nie jest konieczny, bo obecnie nie ma podstaw, aby Jacek K. utrudniał prowadzone przeciwko niemu śledztwo - pisze "Gazeta Wyborcza".
Dawny wspólnik Krzysztofa Olewnika został aresztowany w połowie lutego. Prokuratura postawiła mu dwa zarzuty: udziału w grupie przestępczej, która porwała syna biznesmena i udział w samym porwaniu.
Śledczy badający sprawę od początku twierdzili, że Jacek K. to kluczowa postać w całym postępowaniu. W marcu Sąd Okręgowy w Gdańsku potwierdził, że prokuratura ma dowody iż Jacek K. maczał palce w tzw. sprawie Olewnika.
Mimo wszystko, płocki sąd postanowił wypuścić K. na wolność - uznał, że nie ma obawy matactwa. Prokuratura już zapowiedziała odwołanie od tej decyzji.
Jeden z pełnomocników rodziny Olewników, mec. Ireneusz Wilk w TVN24 wyraził oburzenie decyzją sądu. Jego zdaniem, ewentualne wypuszczenie Jacka K. na wolność może storpedować wielomiesięczne działania prokuratorów, którzy cały czas prowadzą intensywne śledztwo.