Nic nie zapowiadało zamieszek - grupa kibiców rosyjskich została otoczona kordonem policji, który zagwarantować miał im bezpieczeństwo podczas przemarszu mostem Poniatowskiego na Stadion Narodowy. Niestety - już od początku meczu znalazła się grupka kibiców polskich, którzy zaczęli skandować obraźliwe hasła w kierunku kibiców obcej drużyny. Policja otoczyła obie grupy kordonem.
Na wysokości Muzeum Narodowego doszło najpierw do przepychanek z policją. Następnie polscy kibice odpalili race, a rosyjscy wyciągnęli swoją flagę. Część polskich kibiców miała zamaskowane twarze. Kordon policji został przełamany i doszło do zamieszek.
Większość kibiców maszeruje spokojnie mostem, tylko niektórzy dołączają się do burdy. Rosyjscy kibice przemieszczają się lewą stroną mostu, otoczeni są kordonem policji.
Najgorzej sytuacja wygląda w okolicach Stadionu Narodowego i Ronda Waszyngtona. Tam głównie polscy kibice biją się między sobą, biją się z policją, odpalane są race, lecą kamienie, słychać nawet pojedyncze strzały. Rosyjscy kibice puszczani są w grupkach, w otoczeniu policji. W ich stronę pseudokibice kierują nie tylko obraźliwe słowa, ale i ciężkie przedmioty.
Część kibiców zeszła pod most Poniatowskiego, by tam zgotować przyjęcie innym chętnym do bijatyki.