Ełk, Kebab

i

Autor: Super Express TV

Zamieszki w Ełku. Próbowano spalić mieszkanie Tunezyjczyka. Mszczą się za Daniela?

2017-01-02 17:02

Zamieszek w Ełku ciąg dalszy. Po zabójstwie 21-letniego Daniela próbowano podpalić mieszkanie jednego z zatrzymanych. Do incydentu doszło podczas zamieszek oburzonych mieszkańców Ełku.

W noc sylwestrową 21-letni Daniel R. zginął z ręki 26-letniego Tunezyjczyka, który w barze z kebabem Prince pracował jako kucharz. W sprawie zatrzymano cztery osoby. Jednej z nich prokuratura postawiła zarzuty zabójstwa. Po tragicznej śmierci Daniela mieszkańcy Ełku wyszli na ulice, by zamanifestować swoje oburzenie. Manifestacja bardzo szybko przerodziła się w zamieszki. To właśnie wtedy dojść miało do próby podpalenia mieszkania jednego z zatrzymanych. Lokal znajduje się około 300 metrów od baru z kebabami. Jak donosi policja uszkodzone zostały drzwi mieszkania. Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady. "W tej chwili szacowane są rozmiary szkód. Nikogo jeszcze nie zatrzymano. Trwa śledztwo" - poinformował podkom. Krzysztof Wsyńczuk, p.o. rzecznika prasowego komendanta wojewódzkiego policji w Olsztynie. Z kolei obrońca jednego z zatrzymanych, mec. Wojciech Stpiczyński, przekazał, że doszło do próby wylania benzyny w lokalu.

Zamieszki w Ełku - jak do nich doszło?

W niedzielę kilka godzin po zabójstwie Daniela R. pod barem z kebabem zaczął zbierać się tłum. Ludzie wznosili nienawistne okrzyki wobec cudzoziemców, rzucali kamieniami i petardami. W lokalu wybito szybę i drzwi wejściowe. Do akcji wkroczyła policja, która kordonem oddzieliła mieszkańców od restauracji. Wyłączyła z ruchu fragment ulicy, przy której stał tłum. Do Ełku sprowadzono oddziały prewencji z Olsztyna. W związku z zamieszkami zatrzymano 28 osób, spośród których wiele było pod wpływem alkoholu. Z tłumu manifestujących rzucano w kierunku policji petardami, kamieniami i butelkami.

ZOBACZ: Zamieszki w Ełku. Zbigniew Stonoga broni działań policji

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają