A mówi się, że prawdziwych przyjaciół dziś nie ma. Pewien 24-latek ze Strzelec Krajeńskich (Lubuskie) tak wielką przyjaźnią darzył swego kumpla, że z tej przyjaźni... podpalił komendę policji. Na taki pomysł wpadł, gdy dowiedział się o zatrzymaniu podejrzanej o przestępstwo narzeczonej przyjaciela. Złapał za 5-litrowy kanister z benzyną, wetknął w otwór szmatę, podpalił i wrzucił do budynku komendy! Na szczęście, zanim zdążył uciec, został schwytany. Czujnie zachowali się też policjanci, którzy wyrzucili domowej roboty bombę na zewnątrz, gdzie eksplodowała. A podpalacz podzieli teraz los ukochanej swojego przyjaciela.
Zamknęli jego przyjaciółkę, więc chciał podpalić komendę
2008-12-05
3:00
24-latek z lubuskiego mścił się na policjantach.