Ten tłusty, szczerbaty i niechlujnie ubrany zboczeniec podróżuje autobusami i pociągami, a gdy zobaczy swoją ofiarę, natychmiast przystępuje do ataku. Napiera na biedną dziewczynę i ociera się o nią, sapiąc przy tym i dysząc jak zwierzę. Choć już nieraz był za to zatrzymywany przez policję i za swe czyny siedział w więzieniu, nic sobie z tego nie robi. I ociera się nadal...
Ostatnią swoją ofiarę Zygmunt Cz., przy którym Shrek to ponętny przystojniak, dopadł w autobusie. Nagle zaczął gładzić łapskiem uda 17-latki. Gdy krzyknęła i odskoczyła, naparł na nastolatkę obleśnym cielskiem i zaczął ocierać się o nią pośladkami. Dziewczyna o tym odrażającym zdarzeniu poinformowała policję. Problemów z wytypowaniem sprawcy nie było. Zygmunt Cz. znany jest zamojskim policjantom. - To jego metoda. Obmacywać młode dziewczyny w autobusach, dysząc i sapiąc przy tym przeraźliwie - mówi nadk. Joanna Kopeć. Za podszczypywanie nastolatek zboczeniec płacił już grzywny, dostał nawet rok odsiadki.
- Lubię dotykać młode dziewczyny. To takie podniecające - tłumaczył się. I znowu zaspokaja swoje chore żądze.
- Sprawa trafiła do sądu - informuje nadkomisarz Kopeć. Seksualny recydywista może trafić za kratki nawet na 5 lat.
Zamojskie nastolatki z odrazą mówią o tym typie: Mamy dość tego potwora!
- Zamknijcie go, prosimy! - mówią licealistki Sylwia (18 l.) i Ola (18 l.). Widziały Zygmunta Cz. pod szkołą. Stał tyłem, bez spodni. A potem się odwrócił... Trudno się dziwić młodym mieszkankom Zamościa, że mają dość tych okropieństw.