Rozwścieczony do granic możliwości Adrian L. (30 l.) dopadł swą ofiarę - Zygmunta Woźnicę (74 l.), kiedy emeryt szedł do osiedlowego sklepu. Bez pretekstu zaczął okładać starszego pana po całym ciele. Zwyrodnialec katował seniora tak długo, aż zabił. Adrian L. dokonał tego makabrycznego mordu tylko dlatego, że nie mógł doczekać się przyjścia swojej dziewczyny!
Dochodziła godz. 18.30, gdy Adrian L. rzucił się na pana Zygmunta, który właśnie zmierzał do sklepu przy ul. Chorzowskiej. Osiłek pierwszym ciosem w szczękę powalił emeryta na ziemię. Potem kopał go bez litości. Zalany krwią starszy mężczyzna zmarł, zanim nadeszła pomoc. - Gdybym to wiedziała, nigdzie bym go nie puściła - rozpacza pani Antonina (80 l.), żona ofiary. - Zygmunt wyszedł z psem na spacer. Siedziałam w domu, gdy zadzwoniła do drzwi sąsiadka. Powiedziała, że stało się nieszczęście. Zobaczyłam straszny widok. Mój Zygmunt był skatowany, aż mnie odrzuciło - rozpacza wdowa.
Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym Adrianowi L. grozi do 10 lat więzienia.