Zamordowałeś naszą córeczkę. Zgnij za kratami!

2015-04-07 4:00

Długo czekali na ten dzień. - Możemy wreszcie z ulgą wracać do domu i uczyć się żyć po stracie córki - nie kryła łez Jadwiga Krupowicz (56 l.), matka Marty (+31 l.) zamordowanej brutalnie przez Macieja T. (40 l.). Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał wyrok sądu niższej instancji, który za zabicie swej aplikantki i zarazem życiowej partnerki skazał mecenasa T. na 25 lat więzienia.

Do zbrodni doszło z 1 na 2 stycznia 2010 r. w mieszkaniu Marty Krupowicz w Białymstoku. Piękna prawniczka pracowała w kancelarii pochodzącego ze znanej białostockiej prawniczej rodziny Macieja T., z którym połączyło ją uczucie. O tym, że kobieta nie żyje, poinformował pogotowie i policję właśnie Maciej T. Szybko okazało się, że to on zamordował Martę. Ale od samego początku mecenas nie przyznawał się do zabójstwa. Twierdził, że udusił ją w łóżku podczas miłosnych igraszek. Proces mężczyzny toczył się przed sądami w Lublinie, ponieważ żaden z białostockich sędziów nie podjął się orzekania w sprawie członka palestry.

Teraz zapadł ostateczny wyrok. - Ofiara miała nie tylko rany świadczące o duszeniu, ale również obrażenia głowy i organów wewnętrznych. Świadczyło to o zadawaniu ciosów. Oskarżony działał z zamiarem bezpośredniego pozbawienia życia. Było to działanie z premedytacją - uzasadniał karę 25 lat więzienia sędzia Jacek Michalski.

Rodzice Marty odetchnęli z ulgą. - Po 5 latach od śmierci naszej córki i ponad 30 rozprawach zakończyliśmy drogę przez mękę - mówi Jadwiga Krupowicz.

Czytaj też: Tajna POSIADŁOŚĆ Putina! To pałac pełen przepychu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki