Plan działania dwóch piwoszy był niezmiernie prosty. 32-latek i jego 41-letni kolega nocą zakradali się do ogródków piwnych rozstawionych na Starym Mieście w Zamościu i podbierali beczki.
Potem taszczyli je do mieszkającej nieopodal znajomej. Tam wspólnie raczyli się złocistym trunkiem. Gdy w beczce pokazywało się dno, szli po kolejną.
Beztroska zabawa skończyła się w chwili, kiedy do mieszkania zapukali policjanci. Stojąc wśród skradzionych beczek, piwni złodzieje nawet nie próbowali się tłumaczyć. Grozi im pięcioletnia abstynencja za murami więzienia.