Pracownik restauracji na zamojskim Starym Mieście dostał się do jej wnętrza nocą, wykorzystując firmowy klucz i rozkodowując alarm. Zabrał z jednego z pomieszczeń 12 tys. złotych utargu, po czym rano, jakby nigdy nic, przyszedł do pracy.
Uwagi zajmującej się sprawą policji, że pieniądze mógł ukraść któryś z pracowników, spowodowały, że złodziej ze strachu zwrócił w podrzuconej kopercie 9 tys. złotych. Po tym, jak brakującą resztę znaleziono w jego domu, przyznał się do winy, mówiąc, że chciałby poddać się karze dobrowolnie. Grozi mu 5 lat więzienia.