Pani Anna Lamers z Torunia wykazała się wielkim sercem, biorąc pod opiekę dwójkę nastoletnich dzieci swojej przyjaciółki, pani Beaty, która nieoczekiwanie zmarła w wieku 47 lat. 13-letnia Matylda i 17-letni Tymek nie mają rodziny, która mogłaby się nimi zająć, więc na wysokości zadania stanęła pani Anna. - Jeśli ja ich nie przygarnę, to trafią do domu dziecka - powiedziała. Aby pomóc dzieciom, zdecydowała się przeprowadzić do ich rodzinnego domu. - Dzieci urodziły się w tym domu i tam wychowały. Nie chciałam, by do traumy po śmierci mamy doszła jeszcze nagła zmiana środowiska. - uzasadniła Torunianka. Niestety, dom rodzinny nastolatków po zmarłej matce jest w opłakanym stanie i nadaje się do kapitalnego remontu. Pierwszy musi zostać wyremontowany dach - sufit przecieka, tynki poodpadały. Pokryty papą dach jest nieszczelny, komin pękł, a rynny zatkał gruz, przez co są niedrożne i w czasie deszczu stoi w nich woda.
- Estetyka naprawdę nie jest istotna. Chodzi o to, aby w tym domu dało się przetrwać, bo dla nich [dzieci] to jest bardzo ważne - tłumaczy nam w rozmowie telefonicznej pani Anna, zapytana dlaczego zdecydowała się na remont zapuszczonego domu. Jak tłumaczyła, nastolatkowie nie chcą opuszczać swoich przyjaciół i szkoły, ponieważ spędzają z nimi bardzo dużo czasu. Przeprowadzka do jej mieszkania oznaczałaby znaczne oddalenie od wsparcia, które otrzymują od znajomych. Trwa zbiórka pieniędzy na renowację domu.
Pieniądze można przelewać na konto Fundacji Nie tylko Matka Polka (KRS 0000338811). Numer konta to: 73 2030 0045 1110 0000 0251 6620, w tytule przelewu należy wpisać "DACH". Każda złotówka jest na wagę złota. Życzymy pani Annie powodzenia.