Nowe, inteligentne urządzenia mierzące zużycie prądu, zgodnie z nakazem UE muszą zostać zainstalowane u wszystkich odbiorców do 2020 r. - informuje "Rzeczpospolita". Jak twierdzi Unia, nowe liczniki pozwolą chronić środowisko, ograniczyć zużycie prądu oraz korzystać z niego wtedy, gdy taryfa jest najtańsza. Skończy się też tzw. spisywanie liczników - urządzenia zdalnie będą informować dostawców, ile prądu zużyliśmy.
Patrz też: Jak obniżyć rachunki za prąd i gaz
W sumie w Polsce liczniki posiada 16,5 mln odbiorców. Ceny nowych wynoszą ok. 450 złotych, co oznacza, że w sumie na wymianę wydamy blisko 7,5 mld złotych. Nie będzie to jednak jednorazowy koszt - zamiast tego dostawcy podniosą nam rachunki.
- Jeżeli dojdzie do wzrostu taryf, to tylko o kilka procent - przekonuje Marek Woszczyk, p.o. prezesa Urzędu Regulacji Energetyki.
Nowe elektroniczne liczniki automatycznie wysyłają informację o zużyciu prądu do naszego dostawcy
pozwalają płacić rachunki za rzeczywiście zużytą energię, bez tzw. prognoz umożliwią oszczędzanie prądu poprzez włączanie urządzeń w godzinach, w których taryfa jest najniższa uniemożliwią kradzież prądu.