Pamiętacie Rocha Kowalskiego, bohatera "Potopu"? Był oficerem dragonów pana Mieleszki, w służbie księcia Janusza Radziwiłła. Ślepo słuchał rozkazów księcia i był mu bezgranicznie wierny. Kowalskiego w powieści charakteryzowała nienawiść do Karola Gustawa, którego za wszelką cenę postanowił zabić. Niestety, w ostatecznej walce, to Roch poniósł śmierć.
Był waleczny, ale tak samo jak większość bohaterów tej powieści. Dlaczego więc pomnik ma akurat on?
Jak się okazuje, Sienkiewiczowski Roch Kowalski, miał historycznego odpowiednika.
Pisząc "Potop" Sienkiewiczowi znana była opowieść o ataku polskiego husarza na króla Szwecji, Karola Gustawa. Wojownik zginął w czasie tego ataku. Za niezwykłą odwagę husarza, król szwedzki postanowił urządzić mu uroczysty pogrzeb. Odbył się on przy kościele Matki Boskiej Loretańskiej, w tym samym miejscu, gdzie dziś stoi nagrobny obelisk Rocha.
Jako że nieznana była tożsamość dzielnego husarza, to na nagrobku wpisano imię i nazwisko jego fikcyjnego odpowiednika.