Tomasz S. zorganizował nietypową kradzież i trafił na łamy całej europejskiej prasy. W miejscowości Hoppegarten pod Berlinem jego kilkuosobowa szajka ukradła trzy dostawcze samochody. Jeden z nich należał do firmy pogrzebowej, a w środku znajdowało się 12 trumien z ciałami zmarłych. Auto miało jechać do krematorium. Rodziny zmarłych były załamane.
- Byłam wstrząśnięta. Nie mogłam uwierzyć, że to dzieje się naprawdę - mówiła Anja P. (28 l.) z Berlina, której mama - Bärbel P. (61 l.) - była w feralnym samochodzie.
Porywacz ciał w trumnach już schwytany!
Auta po tygodniu odnalazły się w Wielkopolsce. Policja jeden z pojazdów odszukała w Poznaniu, drugi pod Jarocinem, a w lesie koło Konina odkryto porzucone trumny ze zwłokami. W ręce policjantów szybko wpadli członkowie gangu. Nieuchwytny pozostawał już tylko ich herszt. Ale i jego w końcu dosięgła ręka sprawiedliwości. Teraz Tomasz S. czeka na przewóz do Polski, tutaj będzie musiał się tłumaczyć przed sądem.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Biegli na tropie wściekłej "Żaby", ocenią film z szalonej jazdy!