To był pościg niczym z filmów sensacyjnych. Gdy policjanci próbowali zatrzymać w Krotoszynie samochód, kierowca dodał gazu i uciekł. - Funkcjonariusz natychmiast ruszył w pościg, równocześnie przekazując informacje do dyżurnego. Ten ustalił, że pojazd został skradziony - mówi podinsp. Włodzimierz Szał z krotoszyńskiej policji.
Złodziej szybko zorientował się, że nie umknie. Porzucił więc auto i wbiegł w pole kukurydzy. Ale i tu nie dał rady się ukryć. Pole zostało otoczone, a złodzieja wytropił pies. Jak się okazało, ścigany mężczyzna był już karany za rozboje i kradzieże. Teraz za kradzież i włamanie do samochodu grozi mu do 10 lat więzienia.