Do tragedii doszło w lipcu 2012 r. Daniel C. ze swoją dziewczyną przyjechał wtedy z Radomia do Kołobrzegu na Festival Sunrise.
22-latek z premedytacją wjechał autem w trzy dziewczyny z Wielkopolski, stojące na przystanku autobusowym, które spędzały razem wakacje przed swoim pierwszym rokiem akademickim. Otumaniony narkotykiem krzyczał jeszcze do swojej dziewczyny: "Zobacz, jak rozje... te k...y!".
- To, co się stało, powinno też dać do myślenia politykom, którzy chcą legalizacji marihuany - mówił sędzia, ogłaszając wyrok i tym samym nie przychylając się do wniosku obrońcy Daniela C., który dla swojego klienta chciał uniewinnienia właśnie ze względu na zażycie marihuany. Bo narkotyk, według opinii biegłych, u sprawcy wywołał psychozę.
Zobacz: Zastrzyk śmierci - zabiła go szczepionka przeciwko grypie
Daniel C. ma spędzić za kratami 15 lat, a tytułem zadośćuczynienia musi zapłacić 100 tys. zł rodzinie nieżyjącej Martyny oraz po 80 tys. zł Annie Sobol i Karolinie Kukule. Nie odzyska również samochodu, który jako narzędzie zbrodni pozostanie w gestii Skarbu Państwa.
- 15 lat więzienia to i tak za mało. Odpowiednią karą byłoby dożywocie - mówił Mirosław Lewandowski, ojciec ofiary, tuż po zakończeniu procesu. Wyrok nie jest prawomocny.