- Kobiecie zaoferowano usługę gorszej jakości niż innym klientom - uzasadnił sąd swoją decyzję. Ponowne rozpatrzenie sprawy o dyskryminację kobiety karmiącej piersią będzie kosztowało nadgorliwego restauratora dwa tysiące złotych. Biznesmen musi także przeprosić. A mogło się to dla niego skończyć jeszcze gorzej. Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego, które składało pozew w imieniu młodej matki, która została poproszona przez kelnera o zasłonięcie dekoltu, żądało 10 tysięcy złotych. Poprzedni sąd uznał, że prośba kelnera nie dyskryminowała kobiety.
Zobacz: Żona Żebrowskiego pokazała pierś. Tak świętowała urodziny syna ZDJĘCIE