Tak jednak być nie musi! Podpowiemy ci, jak planować, żeby jak najwięcej z noworocznych postanowień udało się zrealizować.
Przygotuj listę priorytetów. Spisz listę tych najważniejszych (uwaga, najważniejsze nie muszą oznaczać najtrudniejszych) spraw, z jakimi postanawiasz się w nowym roku zmierzyć. Podkreśl je na czerwono, obrysuj i umieść w widocznym miejscu. Tak, żeby mieć czas się do tego przygotować. To może być np. wizyta u dawno niewidzianego krewnego, który nie czuje się najlepiej, czy załatwienie zaległej sprawy w urzędzie.
Na oddzielnej liście zamieść postanowienia, które dobrze jeśli się spełnią w tym roku, ale równie dobrze można je zrealizować w innym terminie. To może być np. projekt wycieczki na drugą półkulę czy zakup nowych mebli.
Swoje planowanie możesz zrobić i w taki sposób, że na jednej kartce spiszesz postanowienia całoroczne (ich realizacja nie jest ograniczona dokładną datą), na drugiej rozpiszesz je na miesiące. Oczywiście nie musisz uwzględniać każdego miesiąca oddzielnie.
Odrębną kartkę przygotuj na odnotowywanie sukcesów. Tu możesz chwalić się tym, co udało ci się doprowadzić do szczęśliwego zakończenia. Psycholodzy zapewniają, że nic tak nie pcha do działania, jak właśnie spoglądanie na swoje sukcesy.
Pamiętaj
W przypadku postanowień noworocznych bardziej sprawdza się zasada, że lepiej mniej niż więcej. Nadmiernie rozbudowana lista, podobnie jak nadmiar obowiązków, przytłacza.
Chciałbym schudnąć
Mówi Robert Sowa (40 l.), mistrz kuchni i autor książek kucharskich:
- Oczywiście, że lepiej mieć mniej marzeń czy postanowień, bo wtedy można nad nimi dłużej popracować i rosną szanse, że się spełnią. Moje postanowienia wiążą się ze zdrowiem, które ostatnio zaniedbałem. Będę szczęśliwy, jeśli moja waga zamknie się w liczbie dwucyfrowej. A dwa, jeśli wzmocnię sobie kręgosłup. No i życzę sobie, żeby w przyszłym roku ukazała się moja kolejna książka. A przede wszystkim, żeby żyło mi się zdrowo i szczęśliwie.