Siostry z Piekar pod Gnieznem (woj. wielkopolskie), chciały ugotować sobie obiad. Po ziemniaki pani Hanna musiała przejść pod oknami sąsiada Aleksandra M.
- Do garażu miała zaledwie pięć metrów - opowiada pani Elżbieta.
Nagle usłyszała przeraźliwe wołanie siostry. Gdy pani Ela wybiegła przed dom, nad jej siostrą stał rozwścieczony Aleksander M. i dźgał ją na oślep nożem. Po chwili zaatakował panią Elę.
- On chciał nas wszystkich pozabijać. Odgrażał się już od dawna, że to zrobi - dodaje kobieta. W szale nienawiści Aleksander M. ranił jeszcze jedną sąsiadkę, a pani Ela uratowała się przed mordercą ucieczką do znajomych. Policjanci znaleźli nożownika niedaleko domu. Był pijany i cały we krwi. Prokuratura Rejonowa w Gnieźnie postawiła już mężczyźnie zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa dwóch pozostałych sąsiadek.