Każdej z tych osób postawiono po kilkanaście zarzutów. Śledczy podejrzewają, że eksperci na skalę masową poświadczali nieprawdę, opiniując automaty, dzięki czemu - po niewielkiej przeróbce - mogły one służyć do gry o wysokie stawki. Ocenia się, że na tych przeróbkach budżet tracił ok. miliarda złotych rocznie. Co ciekawe, obaj naukowcy są pracownikami jednej z politechnik. Dodatkowo mają uprawnienia Ministerstwa Finansów do certyfikowania automatów do tzw. niskich wygranych.
Zarzuty w aferze hazardowej
2009-10-20
7:00
Prokuratorzy postawili zarzuty dwóm naukowcom oraz przedsiębiorcy w śledztwie dotyczącym afery hazardowej - ujawnił "Dziennik Gazeta Prawna".