Po tym wszystkim nic mu się nie stało, ale ledwo trzymał się na nogach i nie mógł wydostać się z auta. Zbytnio się tym nie przejął i najspokojniej zasnął za kierownicą. Kiedy na miejsce wypadku przyjechali mundurowi z Trzebieszewa (woj. lubelskie), 47-latek tłumaczył policjantom, że do wypadku doszło, ponieważ wcześniej bardzo się zmęczył koszeniem zboża. Od tych "sianokosów" mężczyzna miał ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie.
Zasnął za kierownicą
2009-08-14
4:00
Ten pijak miał wyjątkowe szczęście! Uderzył swoim fordem fiestą w betonowy słup, potem staranował ogrodzenie i w końcu wpadł do przydrożnego rowu.