W tekście z 6 kwietnia wykazaliśmy, że minister Cisek, odpowiadając na pytania posłów w Sejmie, kłamał na temat przebiegu spotkania w MSZ. Kłamstwo powstrzymało zadawanie pytań niewygodnych dla MSZ. Minister Cisek stwierdził, że "SE" napisał nieprawdę, a autor artykułu przyznał, że wielokrotnie mijał się z prawdą.
Minister kłamał wtedy i kłamie dziś, tłumacząc się z krętactw. Potwierdza to nagranie spotkania i słowa obecnych tam dziennikarzy, m.in. Pawła Wrońskiego z "Wyborczej" i Jędrzeja Bieleckiego z "Rzeczpospolitej".
Minister "odnosi wrażenie"
Odpowiadając na nasze zarzuty, wiceszef MSZ stwierdził: Podczas spotkania w MSZ, gdy wytykałem publikacjom "SE" wielokrotne mijanie się z prawdą, redaktor Mirosław Skowron nie oponował. Odniosłem więc wrażenie, że się zgadza.
Jest to kolejne kłamstwo ministra Ciska. Idąc na spotkanie w MSZ, ja z kolei odnosiłem wrażenie, że wiceszefem polskiej dyplomacji powinna być osoba, która nie zachowuje się jak krętacz, która jest w stanie zrozumieć krótki tekst prasowy i zacytować słowa, które w nim padły.
Niestety, jak widać, obaj odnieśliśmy błędne wrażenie. Pomijam już to, że plącząc się we własnych kłamstwach, minister Cisek twierdził, że "przyznałem, że wielokrotnie mijałem się z prawdą". Dziś zmienił zdanie i twierdzi, że "nie oponowałem".
Panie ministrze, litości, to spotkanie jest nagrane...
Kto komu nawytykał?
Przesłuchałem ponownie nagranie. Oponowałem kilkukrotnie, przerywając wywody wiceministra Ciska, w których wprowadzał dziennikarzy w błąd. To ja wytykałem, że nie cytuje tego, co napisaliśmy. Oponowałem, gdy zasłaniał się cytatami z listu prezesa fundacji, który broniąc się, przekręcał cytaty.
Znamienne, że po "wyjaśnieniach" min. Ciska pierwszym pytaniem mediów w sprawie konkursu było: "Skoro wszystko w porządku, dlaczego zwolnił pan pracowników MSZ i cofnął pieniądze dla fundacji"? Właśnie. Dlaczego?
Co z designem?
Podczas spotkania w MSZ "Super Express" nie tylko z niczego się nie wycofał, ale uzyskał ze strony ministra Ciska przyznanie nam racji.
Żelaznym argumentem ministra jest to, że "SE" napisał, że fundacja została założona niedługo przed rozpisaniem konkursu ( ) Nieprawda, została założona aktem notarialnym w marcu 2012 i wpisana do KRS w sierpniu.
Panie ministrze. Pańscy byli podwładni docenią zaangażowanie w obronę fundacji, z którą byli powiązani.
Ważniejsze jest jednak to, że w MSZ nadzoruje pan rozdzielanie dziesiątków milionów złotych, także na rzecz różnych fundacji. W tym kontekście pańska wiedza o tym, czym jest fundacja, zanim nie zostanie wpisana do KRS (od kiedy istnieje), jest zatrważająca. Podpowiem - art. 7 ust. 2 ustawy o fundacjach. Widząc pańską nierówną walkę ze zrozumieniem tekstu "Super Expressu" i przebiegu spotkania w MSZ, sugeruję pomoc prawnika przy czytaniu.
Przy okazji podtrzymujemy pytania o inną fundację, której zatwierdził pan przyznanie 800 tys. zł. Ta fundacja została zarejestrowana dwa dni (!) przed ogłoszeniem konkursu. Czekamy na odpowiedzi MSZ w tej sprawie.