W środę w MSZ odbyło się spotkanie wiceministra Janusza Ciska z dziennikarzami. Poinformował na nim media, że po tekstach "Super Expressu" swoje stanowiska utracili jego asystent i doradca, a także zdecydowano się nie przyznawać żadnych pieniędzy dla fundacji, która była z nimi powiązana. Minister przyznał nawet, że informacje "Super Expressu" potwierdzają słuszność szybkiej reakcji MSZ.
Minister kłamie posłom
Nazajutrz, odpowiadając na pytania posłów z sejmowej Komisji Łączności z Polonią i Polakami za Granicą, minister Cisek stwierdził jednak, że "nie ma wątpliwości", że "Super Express" pisał nieprawdę, a ja osobiście, jako autor tekstu, miałem się rzekomo przyznać do "rozminięcia z prawdą" w "wielu sytuacjach". Wiceszef MSZ stwierdził też, że "Super Express" nie przytoczył niczego na poparcie swoich informacji.
To ewidentne kłamstwo. Z niczego się nie wycofaliśmy. I potwierdzam, że wszystko, co opublikowaliśmy, było prawdą.
Kłamstwo MSZ-owskie
Mamy złą wiadomość dla ministra Ciska. Całe spotkanie w MSZ zostało nagrane przez kilku dziennikarzy. Dysponujemy nagraniem, jak i nagraniem jego wystąpienia przed posłami, na którym świadomie kłamie.
Słowa ministra ze zdumieniem przyjmują też dziennikarze innych mediów obecnych na spotkaniu w MSZ, m.in. cytowani przez nas znani publicyści Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej" i Jędrzej Bielecki z "Rzeczpospolitej". Potwierdzają, że nic z tego, co powiedział minister Cisek, nie miało miejsca. Są słowami wiceszefa MSZ "zdziwieni" i oceniają je jako "bezczelne".
Czy łgarz może być ministrem?
Minister Radek Sikorski wielokrotnie podkreślał, jak brzydzi się kłamstwem w życiu publicznym. Mamy pytanie: po ilu kłamstwach, także wobec posłów i mediów, zacznie się brzydzić swoim wiceministrem Ciskiem na tyle, że uzna go za osobę, która szkodzi resortowi i polskiej dyplomacji?
Sam minister Cisek odmówił rozmowy z "Super Expressem". Postara się wytłumaczyć ze swoich kłamstw "w ciągu tygodnia".
WYPOWIEDŹ MINISTRA JANUSZA CISKA:
"Oczywiście, że ťSuper ExpressŤ napisał nieprawdę i co do tego nie ma wątpliwości. Wczoraj było spotkanie w MSZ z udziałem szeregu mediów, w tym pana redaktora Skowrona, autora tego artykułu, który przyznał, że w wielu sytuacjach opisywanych rozminął się z prawdą"
Paweł Wroński, "Gazeta Wyborcza":
"Przyznam, że naprawdę jestem zdziwiony. Na spotkaniu była różnica zdań co do tego, co jest prawdziwe, a co nie. Natomiast ze strony ťSuper ExpressuŤ przyznania się do tego, że napisał nieprawdę, nie usłyszałem. Niczego takiego z tego spotkania nie pamiętam".
Jędrzej Bielecki, "Rzeczpospolita":
"To jednak bezczelność. To, co mówi minister, nie jest prawdą. Absolutnie takie słowa na spotkaniu mediów w MSZ nie padły. Myślę, że minister po prostu jakoś tam broni swojej skóry. Nie wywala się dwóch gości i nie odbiera fundacji pieniędzy, jeżeli nie widzi się w swoim zachowaniu pewnego problemu. Albo jedno, albo drugie, to jest logiczne".