Zwyrodnialec nie miał litości dla swojego psa. Kiedy okazało się, że jego suczka, mieszaniec owczarka podhalańskiego, cierpi na nowotwór, wziął młotek i tak długo tłukł nim po głowie aż psiak wykrwawił się na śmierć. Śledczym tłumaczył, że nie chciał zabić psa, tylko rzucił w jego stronę młotkiem i po prostu trafił w go głowę. Próbował przekonać, że zrobił to w obronie własnej. Mundurowi z Lublina ustalili jednak, że mężczyzna przynajmniej trzy razy uderzył swojego psa młotkiem w głowę.
Później podczas rozprawy w sądzie Henryk A. zeznał, że pies cierpiał na nowotwór, a on chciał skrócić jego cierpienia i zaoszczędzić pieniądze. Leczenie miało kosztować 300 zł, a zastrzyki po 40 zł. Śledczy ustalili, że 72-latek w chwili, gdy znęcał się nad swoim psem był pod wpływem alkoholu.
Henrykowi A. grozi do 5 lat więzienia. Wyrok zostanie ogłoszony 27 maja.