To niewątpliwie jedna z najbardziej niezwykłych interwencji strażników. Bo zdarzało im się już łapać na gorącym uczynku rabusiów włamujących się do domów, ale nigdy nie mieli do czynienia z włamywaczem zwierzakiem. Na szczęście ten okazał się zupełnie niegroźny. Gdy strażniczka do niego podeszła i wzięła na ręce, przytulił się do niej i pozwolił pogłaskać.
Doświadczeni funkcjonariusze szybko rozpoznali w nim małpiatkę, po łacińsku Prosimiae, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza "przed małpami". Najczęściej te zwierzęta występują na Madagaskarze. Prowadzą nadrzewny tryb życia i są aktywne głównie w nocy.
Okazało się, że ten egzemplarz uciekł swojemu właścicielowi. Na szczęście dzięki strażnikom wrócił już do domu.
Zobacz: Lewe sztabki złota w lombardzie