Norbert B. w chwili popełnienia zbrodni miał 19 lat, teraz to 40-latek. Od 14 lat pracował jako zawodowy strażak. Został zatrzymany rano, tuż po tym, jak zakończył służbę. W 1997 roku, kiedy zginęła Małgosia, był ochroniarzem na dyskotece Alkatraz. Śledczy są przekonani, że to on – wraz z zatrzymanym już wcześniej Ireneuszem M. – najpierw brutalnie zgwałcił dziewczynkę, a później poranioną Małgosię zostawił na mrozie, przez co zmarła.
Dziewczynka umierała w strasznych męczarniach. Przypomnijmy, że początkowo, kilka lat po tragedii, o zbrodnię został oskarżony Tomasz Komenda. Mężczyzna na 18 lat trafił do więzienia, a prawdziwi sprawcy byli na wolności.
Komenda ostatecznie wyszedł na wolność i teraz ubiega się o wielomilionowe odszkodowanie. A za kraty najpierw trafił Ireneusz M., który bawił się na dyskotece razem z Małgosią. Teraz śledczy zatrzymali Norberta B. - Jego zatrzymanie to efekt tytanicznej, benedyktyńskiej wręcz pracy prokuratorów. Zdecydowali się oni wytypować wszystkich mężczyzn, którzy mieszkali w Miłoszycach w czasie gdy doszło do zbrodni i skończyli wówczas 15 lat, przesłuchiwać ich oraz pobierać próbki porównawcze do badań genetycznych. Efekt tej żmudnej pracy doprowadził do kolejnego przełomu i zatrzymania nowego podejrzanego – mówił Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny.
Norbert B. usłyszał już zarzuty. Grozi mu dożywotnie więzienia.
Interesujące, że były ochroniarz w śledztwie prowadzonym przed laty, jako sprawcę zbrodni wskazywał syna lokalnego biznesmena. Później twierdził, że był zastraszany i odwołał swoje zeznania.
Niewykluczone, że to nie koniec zatrzymań. Na wolności może przebywać jeszcze jedna osoba, która brała udział w gwałcie.