Zatrzymany miał wyjaśniać policjantom, że jego częste podróże w ostatnim czasie pomiędzy Łodzią a Krakowem były spowodowane względami biznesowymi. Zdjęcia na dworcach miał robić, gdyż szukał dogodnej lokalizacji dla pizzerii, którą planował otworzyć w Polsce. Wątpliwości prokuratury i ABW wzbudziło jednak to, że Irakijczyk nie miał pieniędzy na otwarcie takiego biznesu.
Nieoficjalnie mówi się, że trakcie przesłuchania Irakijczyk zmienił wersję wydarzeń. Nowa jest zaiste intrygująca, gdyż jak wyjaśnił, fotografował dworce w ramach "misji dla wywiadu Szwajcarii". Szczegółów jednak nie ujawnił. Osoba zbliżona do śledztwa przyznała: - Musimy dokładnie sprawdzić to, co mówi. Obecnie badamy, z jakiego kraju przyjechał do Polski.
Według nieoficjalnych informacji mężczyzna przyjechał do Polski na przełomie czerwca i lipca, nie wiadomo z jakiego kraju. Wiadomo natomiast, że miał kartę stałego pobytu w Europie, a wcześniej bywał w Szwajcarii i Szwecji. W Krakowie zatrzymał się w hostelu i próbował wynająć mieszkanie na planowanej trasie przejazdu papieża Franciszka. Przemieszczał się między Krakowem i Łodzią, w której został zatrzymany w czwartek po południu.
Zobacz także: W Łodzi zatrzymano Irakijczyka! Planował zamach terrorystyczny?! [NOWE FAKTY]