A mogło być jak w bajce: oświadczyny, pytanie "Czy wyjdziesz za mnie?", magiczne słowo: "Tak" i ślub w Belgii. Jednak jakiś czas temu Robert Biedroń nie przyjął propozycji swojego partnera Krzysztofa. Mimo jego starań, czułych słówek o miłości i usilnych prób, Biedroń powiedział: "Nie".
- Nie chciałem brać ślubu w Belgii, tylko marzę o nim w Polsce. Mam nadzieję, że już niedługo, bo nasz kraj się zmienia, otwiera na Zachód i małżeństwa gejów będą zalegalizowane - mówi nam poseł.
Jego partner przez kilka lat mieszkał w Belgii, gdzie na każdym kroku widział szczęśliwych panów będących małżeństwami. Nic dziwnego, że zapragnął zaznać takiego samego szczęścia z Biedroniem. Nie wyszło. Obaj, bez ślubu, żyją i mieszkają ze sobą od dawna. Biedroń ma jednak nadzieję, że któregoś dnia obudzi się, a jego partner po raz drugi złoży mu ofertę zaręczyn. I tym razem polityk nie odmówi.
- Bardzo kocham Krzysia i po raz drugi nie popełnię takiego błędu. Pójdziemy pod tęczę na plac Zbawiciela i przyjmę oświadczyny. Na ślub w Polsce będziemy pewnie jeszcze musieli trochę poczekać. Ale mam nadzieję, że już niedługo - opowiada nam Biedroń.
Zobacz też: Eurowizja 2014. Kobieta z brodą Conchita Wurst to Kim Kardashian! Zobacz jakie są podobne! [GALERIA]
Wiadomości Se.pl na Facebooku