Zazdrosny narzeczony chciał mi zabić przyjaciela

2009-07-27 4:00

Pani Monika M. (30 l.) z Łodzi wiedziała, że jej narzeczony Mariusz W. (31 l.) jest o nią chorobliwie zazdrosny. Nigdy jednak nie przypuszczała, że trawiąca jej partnera fatalna namiętność pchnie go na drogę zbrodni. Ogarnięty szałem zazdrości Mariusz o mało nie zarżnął jej przyjaciela Piotra D. (23 l.)

Widmo tragedii od dawna krążyło nad tą miłości. Mariusz i Monika mieszkali razem w kamienicy w centrum Łodzi. Ona pracowała w sklepie, on dorywczo chwytał się robót na budowach. Powoli odkładali pieniądze, którymi kiedyś mieli opłacić ślub ich marzeń. Jednak te wszystkie piękne plany pogrzebał Mariusz.

Mężczyzna był o swoją ukochaną chorobliwie zazdrosny. - Urządzał mi nawet awantury z tego powodu, że chodziłam do pracy. Mówił, że na pewno mam tam jakiegoś chłopaka - opowiada teraz kobieta. Stawał się coraz bardziej nieufny i agresywny, a nawet niebezpieczny.

Nic dziwnego, że kiedy zmęczona wiecznymi podejrzeniami Monika poznała Piotrka, od razu go polubiła. Choć nie była to miłość. Na pewno wielka przyjaźń, dzięki której osaczona przez zaborczego kochanka kobieta znalazła bratnią duszę. Wreszcie miała z kim porozmawiać o wszystkich troskach i problemach.

Kiedy jednak zdecydowała się w chwili szczerości przedstawić przyjaciela ukochanemu, doszło do tragedii. Bo Mariusz na widok postawnego i przystojnego Piotrka wpadł w szał. Wybiegł z pokoju, gdzie przyjmowali gościa, do kuchni. Sapał i trząsł się cały z wściekłości. Próbował się uspokoić, kiedy usłyszał dobiegający z pokoju wesoły śmiech swojej Moniki rozmawiającej z przyjacielem. Tego było już za wiele. - Dość tego! - krzyknął z furią i chwycił wielki kuchenny nóż. Wpadł do pokoju i rzucił się na Piotra. - Zaszedł mnie od tyłu i uderzył mnie w plecy. Potem dostałem dwa razy w brzuch. - opowiada mężczyzna, który cudem przeżył atak szaleńca.

Mariusz W. został zatrzymany przez policję i czeka go teraz nawet dożywocie. Piotr w ciężkim stanie trafił do szpitala, gdzie przeszedł już dwie skomplikowane operacje. - Nie wiem, co mu odbiło. Zobaczyłem faceta pierwszy raz w życiu, a on chciał mnie zabić! Z zazdrości? - kręci głową przyjaciel pani Moniki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki