karetka

i

Autor: Internet

Zażył dopalacze i zadzwonił po pomoc. Chwilę później już nie żył

2018-08-19 16:05

Tragedia w Tychach. 39-latek wziął środki odurzające, źle się poczuł i w panice zadzwonił na 112. Był bardzo agresywny i silny. Niestety, w karetce jego serce nagle przestało bić. SPrawą zajmuje się policja i prokuratura.

Wszystko wskazuje na to, że dopalacze cały czas zbierają żniwo. Tym razem najprawdopodobniej ich ofiarą jest 39-latek z Tychów. Mężczyzna wziął środki odurzające i źle się po nich poczuł. Kiedy tracił panowanie nad swoim organizmem wpadł w panikę i zadzwonił na 112. Na miejsce pojechali policjanci. Mężczyzna otworzył im drzwi i natychmiast zaatakował ich gazem. Funkcjonariusze wezwali wsparcie i pogotowie ratunkowe. Mężczyzna był tak agresywny, że zespół karetki pogotowia poprosił mundurowych o asystę w transporcie. Niestety, nie udało się go dowieźć do szpitala. W trakcie transportu serce mężczyzny zatrzymało się i pomimo akcji reanimacyjnej zmarł. Sprawę wyjaśnia policja i prokuratura. Badane są przyczyny śmierci 39-latka i skąd miał środki odurzające.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki