Zapowiedziane przez minister Fedak zmiany idą daleko. Przygotowana przez nią ustawa zakłada, że odchodząc na emeryturę, będziemy mogli wyciągnąć z OFE zgromadzone tam pieniądze i przeznaczyć je na dowolny cel. Likwiduje też obowiązek oszczędzania w tzw. II filarze oraz zmniejsza o ponad 4 proc. sumę pieniędzy, jakie z naszych składek trafiają do funduszy. - Te zmiany będą korzystne dla milionów Polaków. Zrobię wszystko, by je wprowadzić - obiecuje pani minister.
Na pewno jednak zmiany nie będą korzystne dla samych funduszy, które mogą stracić gwarantowanych do tej pory klientów, a za tym nawet setki milionów złotych. Dlatego pani minister nie będzie łatwo przeforsować swoje pomysły.
Nic więc dziwnego, że zbiera siły na działce. Porządkowała obejście, zajmowała się ogrodem, a nawet wybrała na grzyby. Jednak kiedy skończyła, nie rozsiadła wygodnie w leżaku, a w jej rękach zamiast książki pojawiły się urzędowo wyglądające pisma.
- Z dala od zgiełku zbieram siły i szykuję argumenty za wprowadzeniem moich propozycji - powiedziała nam pani minister.