- Z naszego okręgu na Dolnym Śląsku mieliby wystartować z pierwszych miejsc: Izabela Katarzyna Mrzygłodzka (52 l.), Jakub Szulc (38 l.), Monika Wielichowska (38 l.), Tomasz Smolarz (45 l.) i ja. Swoją propozycję przesłałem do zarządu krajowego PO. To on będzie akceptował ostateczny kształt list - mówił nam wczoraj Jagła.
Już wcześniej pomagał
Robert Jagła jest byłym szefem biura posła Chlebowskiego, a prywatnie kuzynem żony polityka PO. Po wybuchu afery hazardowej to właśnie Jagła - wykorzystując brak odpowiednich regulacji w statucie Platformy - pomagał Chlebowskiemu utrzymać się w partii. Zawieszony poseł składał wniosek o swoje odwieszenie i za zgodą świdnickiej Platformy znowu był pełnoprawnym członkiem partii. Ale tylko przez chwilę, bo później składał wniosek o swoje zawieszenie. Kiedy to dobiegało końca, powtarzał całą akcję. Gdyby tego nie robił, po upływie 3 miesięcy zawieszenia automatycznie wylatywałby z partii. A tak cały czas był "zawieszony".
Patrz też: Chlebowski chce wrócić do PO, ale premier Tusk się nie zgadza
Więcej
https://www.se.pl/wydarzenia/kraj/chlebowski-chce-wrocic-do-po-ale-premier-tusk-sie-_153745.html
Mechanizm stosował tylko po to, by były szef klubu parlamentarnego Platformy nie znalazł się poza partią. Czy teraz też mu pomoże i wpisze go na listę? - W sprawie Chlebowskiego nie ma ostatecznej decyzji. Lista nie kończy się na pierwszych pięciu miejscach... - mówi Jagła.
Chlebowski nie komentuje
Sam Chlebowski w rozmowie z nami unikał jednoznacznej odpowiedzi. - Ja sam nie ustalam list wyborczych do Sejmu, nie podjąłem jeszcze decyzji o starcie. I nie podejmę jej do czasu zakończenia prac przez prokuraturę - mówi.
Przypomnijmy, w związku z aferą hazardową Chlebowski jest zawieszony w prawach członka PO, a prokuratura wciąż bada kwestię procesu legislacyjnego w trakcie uchwalania ustawy hazardowej.