Jak relacjonuje Zbigniew Stonoga w swoim facebookowym poście, wczoraj (3 marca) jego przyjaciel Dawid spotkał prezydenta Andrzeja Dudę na stoku. Zrobili sobie razem zdjęcie, a następnie Dawid pozwolił sobie zapytać prezydenta o sprawę związaną ze Stonogą. Chodziło mu o kwestię ułaskawienia, którą Duda miał obiecać Stonodze w zamian za poparcie podczas kampanii wyborczej. Po wygraniu wyborów prezydent się nie wywiązał z obietnicy danej biznesmenowi. Gdy podczas piątkowego spotkania padło to pytanie, w ciagu kilku sekund podjęto decyzję o ewakuacji głowy państwa. Wdrożono wtedy kod zagrożenia dla prezydenta, co wiązało się z niezwykle szybkim zjazdem ze szczytu góry na sam dół. Podczas takiego szaleńczego pędu "na kreskę", jeden z funkcjonariuszy BOR przewrócił się i połamał sobie obie nogi. "Bardzo Pana przepraszam, że z powodu zadania tego pytania cierpi Pan ból połamanych nóg" - napisał Stonoga, a po tych słowach zwrócił się bezpośrednio do Andrzeja Dudy: "Andrzeju co Ty się mnie tak boisz? Prawdy się boisz żeś mnie oszukał?" - zapytał.
Zobacz: Wydano list gończy za Stonogą!