W słoneczne popołudnie do kościoła św. Katarzyny na warszawskim Służewcu przybyło około 100 osób, aby wziąć udział w chrzcinach małego Jasia. Nie mogło też zabraknąć najbliższych współpracowników Zbigniewa Ziobry, m.in.: Jacka Kurskiego (46 l.), Tadeusza Cymańskiego (57 l.) czy Arkadiusza Mularczyka (41 l.). Zgromadzonych w świątyni najbardziej wzruszył moment polania główki dziecka oraz kazanie księdza proboszcza Józefa Maja (70 l.).
- Nigdy nie słyszałem tak pięknego kazania. Ksiądz życzył w nim Jasiowi, aby ten bronił w przyszłości wartości chrześcijańskich, które dziś są bardzo zagrożone - opowiada nam przyjaciel rodziny. I dodaje: - W trakcie mszy Jaś ani razu nie zapłakał. Nawet wtedy, kiedy ks. Józef Maj polewał mu główkę. Był bardzo zadowolony i zainteresowany tym, co dzieje się w kościele - mówi nam.
Mały Jaś w tym szczególnym dla siebie dniu oprócz przyjęcia najważ-niejszego z sakramentów mógł też cieszyć się z wielu prezentów. Od posłów SP dostał m.in. maskotki, ubranka czy serduszka z czekolady. Szczególnym prezentem był jego własny naszkicowany ołówkiem portret, który już wisi nad jego łóżeczkiem.