- Wyborcy wydali wyrok na tych, którzy chcieli rozliczać Jarosława Kaczyńskiego (62 l.) i Zbigniewa Ziobrę! - wyznaje w rozmowie z ,,Super Expressem" Arkadiusz Mularczyk (40 l.), członek komisji ds. nacisków i poseł PiS, który jako jeden z nielicznych dostał się do Sejmu. Pewnie miał na to wpływ fakt, że jest dobrym przyjacielem "Zizou" (jak nazywa się Ziobrę) i klątwa go ominęła.
Za to politycy PO, PSL i SLD, którzy przez prawie 4 lata pracy szukali haków na byłego ministra sprawiedliwości, teraz muszą sobie szukać pracy. - Spadła na nich klątwa Ziobry! Ci, którzy najgłośniej go krytykowali, nie dostali się do Sejmu - mówi nam kolejny bardzo ważny polityk PiS.=
Po pierwsze, w Sejmie nowej kadencji zabraknie samego przewodniczącego tej komisji - Andrzeja Czumy (73 l.) z PO. Tak znany polityk zdobył w Warszawie zaledwie ponad 2 tys. głosów. Kolejnymi posłami, którzy zasiadali w komisji nacisków, a nie zdobyli poselskiego mandatu, są: były wiceminister sprawiedliwości Stanisław Chmielewski (53 l.) z PO oraz Stanisław Witaszczyk (57 l.) z PSL. Sejmowa klątwa Ziobry dopadła także Janusza Krasonia (55 l.) z SLD. I wreszcie drzwi na Wiejską zamknięte zostały przed Robertem Węgrzynem (43 l.), który został wykluczony z PO za słowa o gejach i lesbijkach. - Może pan Zbigniew Ziobro rzeczywiście ma jakieś złe moce. Nie jest to wykluczone - mówi nam były poseł PO, Robert Węgrzyn.