Ofiarami mężczyzny najczęściej padają studentki i młode kobiety, które mają długi włosy. Działa już od dłuższego czasu, jednak policjantom do tej pory nie udało się go schwytać. Nadano mu przydomek "Szalony fryzjer". Jedna z kobiet, której obciął pasmo włosów twierdzi, że mężczyzna ma około 30 lat, ma ciemne włosy i jest pulchnej budowy ciała. Jest dobrze ubrany. Absolutnie nie budzi żadnych podejrzeń. Najczęściej atakuje w tramwajach przejeżdżających w pobliżu łódzkich uczelni. Kucyki obcina niepostrzeżenie. Kobiety nawet nie wiedzą, w którym momencie to się dzieje. Większość z nich dopiero po opuszczeniu z pojazdu orientują się, że ich włosy są niekiedy krótsze nawet o kilka centymetrów. Jedna z ofiar opisała to zdarzenie na Facebooku na profilu Spotted: MPK Łódź. Kolejna z nich opowiedziała swoje spotkanie z "szalonym fryzjerem" w Teleexpressie Extra. - Usłyszałam odgłos nożyczek. Kiedy zapytałam, co robi zaczął mnie przepraszać, pytał czy się gniewam. Tłumaczył, że jego dziewczynie rozdwajają się końcówki i jak ja dbam o włosy - wspomina kobieta.
O sprawie zrobiło się głośno w internecie. Ale ani MPK ani policja nie dostały oficjalnych zgłoszeń. Policja może ścigać mężczyznę za naruszenie nietykalności, ale dopiero, gdy ktoś złoży doniesienie.
Zobacz: Pedofil z Ostródy podawał się za 17-latka i nagrywał nagie nastolatki